Prof. Anna Siewierska, wybitna politolożka z Uniwersytetu Rzeszowskiego, wyraziła swoją opinię na temat aktualnej sytuacji politycznej Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Oceniła strategię Jarosława Kaczyńskiego jako ryzykowną i utrzymanie jej przez dłuższy czas uważa za mało prawdopodobne. W jej mniemaniu, celowa kreacja obrazu chaosu, anarchii, dualizmu władzy, a także przedstawianie Polski jako kraju okupowanego przez Brukselę i Berlin, ma niewielkie szanse na sukces bez wsparcia telewizji publicznej.
Pytania dotyczące przyszłości PiS pojawiają się w kontekście nadchodzących wyborów samorządowych. Polacy zdają się wskazywać na Koalicję Obywatelską jako potencjalnego zwycięzcę tych wyborów, przewyższając tym samym PiS. Dodatkowo, według sondaży prezydenckich, kandydat PiS Tobiasz Bocheński nie ma szans na awans do drugiej tury. Prof. Siewierska sugeruje, że te tendencje wynikają z faktu, iż PiS nie jest w stanie skutecznie odnaleźć się w roli opozycji.
Kwestią sporną pozostaje także polaryzacja wyborców spowodowana przez ostatnie poczynania partii rządzącej. Politycy z obecnego obozu władzy próbują przekonać wyborców, że nadchodzące wybory samorządowe są swego rodzaju plebiscytem, który ma zmierzyć poziom poparcia dla wprowadzonych przez Koalicję (15 października) zmian, oraz stopień sprzeciwu wobec PiS. Wprowadzenie jednak tej narracji do kampanii samorządowej może okazać się mieczem obosiecznym.
PiS przez minionych osiem lat konsekwentnie ograniczał autonomię samorządów, wprowadzając jednocześnie coraz bardziej centralne sterowanie z Warszawy. Ta polityka wywołała wiele kontrowersji i teraz, przed wyborami, partia może ponieść za to konsekwencje. Dlatego też, zdaniem Prof. Siewierskiej, PiS próbuje ukryć swoich kandydatów pod szyldem komitetów niezależnych.